Witam. Mój problem trwa od roku. Zaczęło się od braku mocy i dymienia na biało. Mechanik stwierdził, że jest to wina zaworów i uszczelki pod głowicą. Zapłaciłem 2,5 tyś. za remont, szlif gniazd zaworowych, planowanie głowicy itd. bo to podobno od gazu. Efekt taki, że żadnej poprawy. Po odpaleniu silnika tak po 2 minutach z rury wydechowej leci woda w takich ilościach że szklankę napełniam w minutę. Potem przestaje jak się silnik nagrzeje i dymi na biało tylko przy dodawaniu gazu. Dodam jeszcze że po tym remoncie na zimnym silniku stuka coś w silniku niemiłosiernie do momentu aż się nagrzeje. Mechanik wymienił dodatkowo napinacz hydrauliczny rozrządu i czujnik oleju a także zawór EGR co kosztowało mnie kolejne 700 zł. Efekt-silnik dalej bez mocy i objawy identyczne jak wcześniej tj. woda z wydechu i stukanie na zimnym. Mechanik twierdzi, że wszystko zrobił jak należy ale co z tego jak jest bez zmian. Moja astra ma przejechane 85 tyś km od zakupu z salonu, wiem bo tylko ja nią jeżdżę i ja ją kupowałem. Boję się każdego ranka , że silnik zaraz się rozpadnie, takie wydaje odgłosy. Jestem bezsilny, proszę o pomoc bo mechanicy rozkładają ręce a ja już nie mam pieniędzy na naprawy. Jest to samochód z 2008 roku astra II twinport 1.4 16V, gaz od 4 lat, przejechane do remontu na gazie 45 tyś km. Będę wdzięczny za wszelką pomoc, nagrałem nawet film komórką co się dzieje po odpaleniu, jakie ilości wody wylatują ale plik jest za duży żeby tu zamieścić. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
↧